środa, 6 stycznia 2021

Co jest cenniejsze niż złoto

Czy skrawek gazety może być cenniejszy niż nanoczęść najnowszego komputera? Dlaczego stare metalowe pudełko z tytoniem powoduje, że wytrzeszczają oczy. A bibułka do skręta jest zrobiona z prawdziwego papieru. Kim jest gość w spranej bluzie i połatanych spodniach. Dlaczego wzbudza taką ekscytację w seryjnym miasteczku? Jeszcze ono jest ciche, nie wybuchają pożary i dzikie namiętności.

A gość właśnie zwijał sobie skręta. "Panie, jak to się robi?" Lump pstryknięciem palców obrócił metalowe pudełko spodem na wierzch: "Przeczytaj". Niewidzialna pięść uderzyła chłopaka w ciemię. Drgnął, porażony zrozumieniem. Wypadł na zewnątrz do kumpli. Gest, mina i wszystko pojęli. Noga na pedał, wurr! Silniki zaryczały jak trąby jerychońskie. Rzucali płonące wici wiadomości. Wojna!

Po chwili wszyscy wiedzieli, kto przybył do miasteczka. Słysząc harmider, wylegli na ulicę. Każdy piastował swoje skryte marzenie, że to on zostanie wybrany przez pana z Centrum. Największe szczęście miała miejscowa piękność. Podał jej zniszczony notes i ołówek, mocno już spisany. Było to cudo nowoczesnej chemii, modne w Centrum. Mógł pisać na każdym materiale, a litery praktycznie nie dawały się zmazać. Wetknął dziewczynie ołówek do ręki. Trzymała go niezgrabnie, piszącym końcem do góry. Gdy zobaczyła notes pokryty rządkami liter, na jej twarzy pojawiło się przerażenie.

Mieszkańcy miasteczka używali standardowego komputera, czytającego z ruchu warg. Nie umieli czytać. Nie było potrzeby. Wszystko było gotowe: obrazki, ikonki. Słowne wyjaśnienia miłym głosem, wystarczyło nacisnąć klawisz. Mówiące gazety z ekranu. W biznesie trzeba było tylko złożyć zamówienie, przysyłali za darmo. A nauka kosztuje i zajmuje czas. 


Masz dwanaście lat, jesteś modelką, zarabiasz miliony. Piętnastoletni mistrz sportu jest lepszy od mydłka w okularach. Takimi gardzili. I stało się. Oślepli. Kiedy zatracili tę umiejętność? Podobno w poprzednim pokoleniu ktoś umiał czytać. Nie mieli numeru. Nie istnieli dla świata. Szybko, nadać numer! Za oknem czekają tłumy, kto będzie pierwszy zarobi miliony. Stanie się panem wszystkich. Będzie sprzedawał im numery. "Do Biura Rejestracji Ludzi", przeczytał przybysz. "Odtąd będziemy ludźmi", szepnęła kobieta. Trzask, ktoś wywalił drzwi. Do pokoju wbiegł tłum. Zaciśnięte pięści. W oczach dzika wściekłość.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz