To szczur, zwierzę otoczone powszechną nienawiścią i pogardą, wzbudzające strach. Nie ma chyba osoby, która deklarowałaby do nich sympatię. Gdy przebiega ulicą, odskakujemy, działa na nasz instynkt.
Węże również wzbudzają
atawistyczny lęk, one jednak symbolizują ród królewski, zajęły miejsce ponad
czołem faraona. Szczury przebiegają wzdłuż krawężnika, niemal niewidoczne i z
ulgą przeciskają się pomiędzy kratkami kanalizacji.
Czytałam na stronie, że widziano
je na Biskupiej Górce, są straszne i niebezpieczne, szczególnie dla dzieci. Nie
włożymy między bajki motywu dziecka zagryzionego w kołysce przez szczura, to
popularna scena. Stara i znana baśń mówi, że są wrażliwe na muzykę, można je
zaczarować, grając na flecie. Dawno temu, w wiekach średnich pewien młodzieniec
wyprowadził szczury z miasta. Obrazek w książce z baśniami przedstawia go, jak
idzie boso, w kapeluszu z opuszczonym wygiętym rondem, przy ustach trzyma flet,
na którym wygrywa melodię, a za nim podąża armia szczurów. Idą szeroką ławą,
zajmując całą szerokość drogi.
Nie wiem doprawdy do jakiego
faktu historycznego można przyporządkować ten motyw, co się naprawdę wydarzyło.
Szczury w literaturze mają swoje miejsce. Ponieważ potrafią wyczuć, co się
wydarzy, opuszczają okręt, smyrgając przez wszystkie szpary. Mamy więc
powiedzenie, że umykają z tonącego okrętu. Morskich szczurów jednak nie ma,
tylko lądowe. W naszych czasach jednak zaczęły się ścigać, ludzie tak nazwani
biegną z opuszczoną głową, nosem przy ziemi, i są otoczeni pogardą, gdyż
poświęcają życie na niegodne cele, wciąż pozostając na dnie. Szczury bowiem
mieszkają w kanałach. Siedzą tam na ceglanych zrębach ścian kanałów i obracają
w łapkach resztki jedzenia, które wyłowiły ze ścieków. Czyszczą je w ten
sposób, to samo zadanie wyznaczyły sobie na pobojowiskach i w miastach, gdzie
grasowała czarna zaraza, pokrywając place zwłokami ludzi.
Nie dają jednak rady. Służą nam
jeszcze w inny sposób: to na nich dokonuje się doświadczeń we wszystkich
laboratoriach świata. Szczury są przecież bardzo złe, bardzo brudne, nędze,
krwiożercze, podstępne, można je trzymać w klatkach, amputować organy,
aplikować (jakie ładne słowo) trucizny, zabijanie ich bowiem nie brudzi naszego
sumienia. Nie jestem pewna, czy mówię tylko o szczurach. Może o nas samych, ale
przecież bierzemy prysznic. I to codziennie.