niedziela, 30 lipca 2023

Niezwykłe zakończenie, które trwa

 "Cyklop", moja powieść sf, opowiada historię dziewiętnastoletniego chłopaka, czy raczej mężczyzny. Miał jedno oko pośrodku czoła, co go wyróżniało i stygmatyzowało. Zawsze był sam i w pojedynkę musiał się zmagać z rzeczywistością, złymi ludźmi i z całym światem. Wszyscy byli przeciwko niemu, z tego właśnie powodu, że nie miał dwojga oczu jak normalni ludzie. Jego największym pragnieniem było zdobyć to drugie oko, co w czasach, w których umieściłam tę historię nie było trudne, ani nawet zbytnio kosztowne. Tak było może dla innych, ale nie dla niego. 

Ponieważ jest sam, walczy o wszystko, nie dostaje niczego, każdą rzecz musi wyrwać, wyszarpać. Czy taki jest los, przeznaczenie naznaczonych negatywnie samotników, czy możemy to uogólnić, czy taka jest zasada odmienności? Czytelnik musi sobie sam odpowiedzieć  na to pytanie, wtedy z pewnością dowie się, jaki jest jego los. Będzie wiedział, dlaczego taki został mu przeznaczony, czy może raczej sam go sobie wybrał. Czyżby to była książka filozoficzna? Z pewnością nie, jednakże to pytanie możemy zaliczyć do tej kategorii. Jakie więc jest zakończenie: "- Kobieta również nie żyje. 

 Ale mylono się, on nie umarł. Był potrzebny, bo naprawa świata nie została zakończona. Kim więc jest? 

Wszystkimi ludźmi. 

Tobą."





niedziela, 23 lipca 2023

No to cześć!

 

"Tymi słowami przywitał obcych pewien młody człowiek, który został porwany przez UFO wraz z kolegą i wyniesiony na znaczną wysokość. Odbyła się tam rozmowa, będąca właściwie przekazem  telepatycznym pomiędzy nim a Obcymi. Na pytanie, kim są, otrzymał odpowiedź:Nie jesteśmy ludźmi. Przybyliśmy z kosmosu. No to cześć, witajcie, odpowiedział spokojnie, gdyż był wewnętrznie zrównoważonym, młodym człowiekiem. To spotkanie jednakże, podczas którego nie widział żadnych istot, zmieniło jego życie . Kiedy znajdowali się wysoko, kazano mu pochylić się nad czymś w rodzaju okna. Co to jest? Miasto, osiedle, odpowiedział, mimo że przecież znał nazwę swego rodzinnego miasta. Jest to przypadek  z 21 września 1971 roku ze Sztumu, który badałam.

Odtąd fakt istnienia UFO, czy raczej ich, stał się jego problemem i nigdy go nie opuścił. Mimo upływu kilkudziesięciu lat, nadal pamięta szczegóły wydarzenia.  Nie potraktujemy go z przesadą, uznając za reprezentanta wszyskich ludzi, gdyż wielu z nas towarzyszy myśl o fizycznym istnieniu przybyszy z kosmosu. Chyba wszyscy wiedzą o kosmitach, jedni akceptując, inni negując tę możliwość. Fragment ten pochodzi z książki "Genetyka bogów", która została wydana w roku 1999. Teraz, w roku 2023 wydawnictwo OdeSFa wypuściło na rynek czytelniczy tom moich opowiadań pod tytułem "Szaman", dając podtytuł  "Wizje profetyczne" i zamieszczono w nim fragmenty tej książki. Przez dziesiątki lat panowała cisza w tematyce kosmitów. Nie drukowano książek, nie kręcono filmów, nawet nie pojawiały się artykuły w gazetach. Ostatnio jednakże, widzę na fb regularnie pojawiające się informacje na temat Obcych. Rzekomo wydarzy się coś przerażającego z całą Ziemią i ludzkością. Mnie to dziwi, kiedy w latach poprzednich widywano statki, nazywane latającymi talerzami, nastąpił szalony rozwój techniki, jakby niewidzialna ręka pchnęła nas w górę.

niedziela, 16 lipca 2023

Geniusz, miłość i głupcy

 Tom moich opowiadań "Szaman", któremu wydawnictwo OdeSFa nadało podtytuł "Wizje profetyczne", zawiera wiele różnych tekstów. Interesujące są artykuły, a wśród nich jeden szczególnie "Kontrowersje". Chciałam nadać tu tytuł o niezmienności ludzkiej głupoty, zrezygnowałam jednakże, szanując czytelników. Określa  się nadal Średniowiecze jako okres w kulturze będący zacofaniem. Jest wprost przeciwnie: nastąpił  wówczas niezwykły postęp we wszystkich dziedzinach, ale głupcy powodowali ogromne szkody, jak zawsze. Zniszczyli genialnego człowieka, pięknego mężczyznę i wielką miłość. "Prześladowano go przez całe życie. Nigdy nie wybaczono.  Kiedy umierał, rozsyłano po świecie potępiające listy. Heretyk, spalić. Nie znalazł łaski ani wybaczenia." 

"Kim był ten człowiek? Filozofem. Nazywał się Piotr Abelard. Wiek XII. Uważano, że Bóg kieruje człowiekiem. Jesteśmy przyzwyczajeni do schematycznego obrazu Średniowiecza: zastój nauki, powszechna pobożność, wstrzemięźliwość płciowa (...)" "Spójrzmy na obrazy: bogate stroje, namiętne twarze, radość zmysłów.  I w życiu umysłowym panowało bogactwo." Piotr wdał się w dysputę ze swym nauczycielem. Obnażył jego głupotę i ośmieszył. Zyskał wroga na całe życie. Był sławny i prześladowany, umknął pod opiekę króla. Przenosi się do innego miasta, tam ośmiesza kolejnego uczonego głupca, Anzelma. Słuchały go tłumy studentów, zawsze zwyciężał w dysputach. Wtedy wkracza w jego życie piękna kobieta o wysokiej kulturze duchowej. Miłość jest na ich miarę, a także wrogowie. Pisał piękne wiersze o ich miłości. Cały świat się o niej dowiedział. 

Wredny wuj ich przyłapał, Abelard uciekł, Heloizę wuj uwięził w zamku. Nie dało się ukryć namiętności: Heloiza była w ciąży. Abelard pragnął, by go poślubiła. Odmówiła, pisali do siebie listy i one również stały się sławne.  Abelard ukrył się w klasztorze w Argenteuil. Wuj nasłał zbirów, wykastrowali go. Para miała za sobą cichy ślub. Abelard zaczął wędrować po klasztorach, jego sława rosła. Pisał wielkie dzieła. "Kościół uważał, że trzy osoby Trójcy Świętej to trzy osoby, które tworzą jedną w sposób trudny do zrozumienia. 

Piotr odrzucał realne istnienie bytów urojonych jako niezgodne z rozumem." Uznano go za heretyka. Miał szczęście, nie spalono go na stosie. Kazano mu wrzucić do ognia jego dzieła. Robiąc to tłumił gniew i łykał łzy. Wybrał się w daleką drogę do Rzymu, aby znaleźć sprawiedliwość. Szedł powoli drogami, podpierając się kijkiem. Uczeni głupcy pędząc konno, wyprzedzili go i w Stolicy Apostolskiej wiedzieli, że jest heretykiem, nim przybył. Abelard dotarł do klasztoru w Cluny. "Zostań tu bracie", powiedział opat, widząc jego poranione nogi. Abelard umarł w Cluny, Heloiza wybłagała ciało. 

"A teraz nauka moralna w stylu tamtej epoki, czyli wyjaśnienie celowości artykułu. Rozwiń, samodzielnie rozumując, temat: "Jakie korzyści intelektualne i prawne przyniesie ludzkości walka z autorytetem i utartymi poglądami". 

niedziela, 2 lipca 2023

Czy jeźdźcy już przybyli?

 Mowa  jest oczywiście o jeźdźcach Apokalipsy, przybyli, by  obwieszczać zagładę świata. To znaczy, rzeczywistości, jaką znamy. "Cyklop", moja powieść, pięknie wydana pod numerem 01 w  serii PostFa, czyli Postapokaliptyczna Fantastyka (od roku 2023) wzbudza zachwyt projektem graficznym. Okładka z jednookim przyciąga czytelników, treść również, mam nadzieję. 

"Wizje zagłady świata, kultury, cywilizacji są tak stare, jak stare są narracje uważane dziś przez nas za mityczne", pisze we wstępie redaktor naczelny Jacek Horęzga. 

Wielu Autorów wydawnictwa OdeSFa ukazywało ten temat w różny sposób. W przepięknej i łagodnej "Duszy" Luizy Dobrzyńskiej  Ziemia ma się jeszcze jako tako, ale są to jej ostatnie chwile przed mającą nastąpić agonią. W powieści "Inquisitor. Zemsta Tezcatlipoki" Jacka Inglota "znaną nam cywilizacją chce zawładnąć demoniczne zło z odległej przeszłości i innego kontynentu, niechybnie wiodąc ją ku zniszczeniu"- zauważa redaktor naczelny Horęzga. Apokaliptyczny wymiar mają alternatywne wersje dziejów Polski od roku 1939, ukazane w "Powrotach" Pietrasiewicza i Bogaczyka. O zagładzie mówi "Antipolis"Tomka Fijałkowskiego, książka "Z jak zło"Sławomira Nieściura to literacka reakcja na doniesienia z frontu zza naszej wschodniej granicy.  W "Cyklopie"mamy również sceny wojny na wschodzie, lecz kraj nie jest nazwany."Jest jeszcze czas, Bracie" głosi Armia Zbawienia.  "Świat jest nienaprawialny, ale nie możemy przestać" napisałam jako motto w "Cyklopie".