niedziela, 9 października 2022

"Mistrz" na czterdziestolecie

 Nasz wspaniały miesięcznik "Fantastyka" ma właśnie czterdzieści lat. Pierwszy numer ukazał się w roku 1982.  Po pewnym czasie z powodu przemian czasopismo zmieniło tytuł na "Nowa Fantastyka", ale zostało uratowane. Prowadził je wtedy Maciek Parowski, który bardzo dużo zrobił dla tego gatunku literatury i dla autorów uprawiających ten gatunek. Moje opowiadanie "Mistrz" ukazało się w roku 1983. No i się zaczęło.

Miał dziesięć lat i był genialny.

Tak zaczyna się opowiadanie. Kim jest mistrz? Czyżby to był chłopczyk? Ma na sobie lekką płócienną koszulkę do kolan. Jest delikatny i kruchy. Postawiono go przed tronem, który jest wysoki i zrobiony ze złota. Siedzi na nim władca. Nie może się nawet unieść, by spojrzeć na chłopca. Jego stopy są unieruchomione w magnetycznych sandałach. Odziewa go ciężka szata, a twarz pokrywa gruba warstwa szminek. Jest mu ciężko i źle.

Chłopiec ma wyjawić władcy prawdę. Władca jednak nie zadaje pytań, myśli tylko o tym, kiedy dostanie swoją porcję pożywienia, którego dają mu zawsze za mało. Strażnicy zbyt szybko zakręcają kranik. Nie obchodzi go prawda, lecz tkanina koszuli Mistrza - jest przewiewna, a on się dusi w rytualnych szatach.

Chłopczyk patrzy odważnie, władca się boi, gdyż i on - jak każdy przed nim - zostanie wraz z tronem popchnięty na taras bez poręczy. Kiedy to się wydarzy? Czy dzisiaj?

Za tronem władcy kryje się uczony - jest nagi. Dlaczego? Może by pokazać, że nie ma nic do ukrycia? Zobaczył czystą skórę dziecka i nagle odczuł wstyd. Jak wygląda jego skóra, dlaczego i kim właściwie jest?

Za twierdzą kłębią się tłumy, kiedy coś spadnie z krawędzi tarasu, odzywa się odrażające mlaskanie. Kto zostanie zrzucony tego dnia. I jaka jest ta prawda? Może taka, że Mistrz wciąż stoi przed tronem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz