niedziela, 13 lutego 2022

Łatwo czy trudno

Czy łatwo pisze się książki? Takie pytania często zdają użytkownicy facebooka. Są również prośby o odpowiedź, co robić, kiedy nie wiadomo, co dalej albo brak tak zwanego natchnienia. 

Domyślam się, że swoimi problemami dzielą się młodzi autorzy, pochyleni nad swoją pierwszą książką. Zazwyczaj szybko znajdują pomoc i wyjście z trudnej sytuacji: napisz na priv. Nie wiem, doprawdy, jaką dostali radę. Być może doświadczony redaktor ofiarował im pomoc.

Mam zupełnie inny problem. Kazano mi zrobić porządek na swojej stronie wiki emmapopik.pl oraz w innym miejscu, gdzie gromadzę książki wydane i niewydane, skończone i nieskończone, są tu zarówno powieści, jak i opowiadania. Należało zacząć od policzenia. Okazało się, że wydałam osiem książek z gatunku science-fiction i osiem innych, w tym książki dla dzieci i sensację. 

Problemy się zaczęły, kiedy przeszłam do katalogu opowiadań niewydanych. Wyszło wtedy, jak paskudne mam obyczaje. Przeglądam sobie opowiadanko, żeby stwierdzić, do jakiego katalogu je przełożyć, a tu takie zdanie: "Powtarzaj za  mną słowa przysięgi". Okazało się, że dwóch dżentelmenów znalazło piwnicę pełną worów pieniędzy. Trzeba je uczciwie podzielić, przysięga konieczna, ale jaka, na co przysięgali?

Nie mogłam sobie przypomnieć, co miało być dalej. Przeglądałam inne katalogi, patrzę: jest! Znalazłam dalszy ciąg tego opowiadania i  przysięgę co do kropki. Warto było szukać, bo słowa przysięgi brzmią przejmująco. Niestety, opowiadanie nie zostało doprowadzone do końca. Myślę jednak, że uda mi się wymyślić, co chciałam wtedy napisać albo coś podobnego. W każdym bądź razie newralgiczny moment  się odnalazł i opowiadanie można uratować.   Myślicie, że to jedna taka wpadka, o nie, jest ich naprawdę bardzo wiele. Nie mam również pojęcia, dlaczego przerwałam pisanie tych tekstów, pewnie zabrałam się za coś innego, co wydawało się pilne. Sądziłam, że szybko skończę i powrócę do tamtych opowiadań. 




Minęły jednak lata, a ja wciąż gnałam z pisaniem nowych tekstów i nie mogłam nadążyć za pędzącą wyobraźnią, obrazy się wysuwały jak karty z ręki magika. Należało również sprawdzić, które książki są wydane w formie papierowej, a które jako audio i ebooki, aby zamieścić link, ułatwiając czytelnikowi poszukiwanie. Natrafiłam na empik, jest kilkadziesiąt tytułów, może czterdzieści pięć. Nie pamiętam, sprawdźcie, bo właśnie natrafiłam na kolejne opowiadanie napisane przed wieloma laty do połowy. A jaki ma tytuł? Bardzo na czasie.   "Zaraza". 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz