czwartek, 24 grudnia 2020

Z czego zrobiony jest ogień

Wiemy, że prawa nauki są stałe i niezmienne. Są również prawdziwe, gdyż zostały udowodnione naukowo. Powstają wciąż nowe, nie ma sensu pytać o nieznane i dalekie, wystarczy chwilę poczekać i zostaną udowodnione, a świat jak zawsze będzie jasny i prosty. A jeśli dziecko zada pytanie, czy świat zawsze taki był jak teraz? Oczywiście.

 Dzieci mieszkały nad złotym, rozkołysanym morzem. Ponad ich szczęśliwą doliną świeciło różowe niebo. Jeśli chciały zobaczyć się z rówieśnikami, ustalano wizytę na następny miesiąc. Dla zabawy matka klasnęła w dłonie i krzyknęła - Transformacja: ich dom, dolina i wzgórze zamieniły się miejscami. Było pięknie, żadnych problemów, istniało tylko dziś. Matka była kiedyś w Centrum i dostała pigułkę wiedzy, stosowną do jej statusu, toteż wiedziała, że są bryły, a gdzieś w głębi straszliwy ogień i para, która umożliwiała wytwarzać wszystko, co jest im potrzebne do ich wspaniałego i stabilnego życia. Nie istnieje niepokój i niebezpieczeństwo i nie trzeba troszczyć się o czas przeszły. Zdecydowali, że powinien zostać zapomniany. Wszystko zostało ustalone.


Z czego zrobiony jest ogień? - zapytał chłopiec. I dlaczego jest niebieski - dziewczynka dodała swoje pytanie. Słońce zaczęło przygasać, zrobiło się granatowe, a potem zamieniło w punkcik lampy, a niebo stało się kopułą. Podobno niebo było czarne, a na nim wisiały miliardy błyszczących kropek, kiedyś bowiem nie istniały tak dobre programy jak teraz, mówiła matka. Produkujemy energię i klosz, który chroni przed zmarnowaniem. Wszystko trzeba oszczędzać i wydzielać. Mamusie również się produkuje i one zawsze będą mamusiami. Wyprodukowane dzieci pozostaną nimi na zawsze, taki mają status. A teraz spać dzieci, powiedziała matka. Kolor nieba zamienił się w ciemną purpurę.

Niebezpieczne pytania dotarły do urzędnika w Centrum. Przybył do pięknej doliny, choć niezupełnie, załatwił wszystko zdalnie: zwinął swój obraz sprzed biurka i rozwinął w domu kobiety w dolinie.

Było jednak za późno.  Kłopotliwe pytania dały trudne odpowiedzi. Stwierdził, że przyroda wpływa na umysł, inteligencja może się rodzić spontanicznie. Zaczął przypuszczać, że powstanie inteligencji pociąga za sobą automatyczne rodzenie się psychiki i emocji. A to jest wykluczone, stwierdził urzędnik, przeczy nie tylko nauce, ale i zdrowemu rozsądkowi.  Ale już było za późno, stwierdził ponownie.  Pojawiły się jakieś mgliste postacie, choć materia może tworzyć tylko materię, a nie tego rodzaju byty psychiczne i emocjonalne. Pojawiły się uczucia i wyobraźnia, a jego umysł wytwarzał byty duchowe. I zaczął zadawać pytania jak kiedyś w fantastycznej historii Ziemi, co było przecież niemożliwe i przeczyło nauce. Nieprawdaż?

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz