niedziela, 30 października 2022
niedziela, 23 października 2022
Wyraźne nazwisko
To oczywiście Bruno Zwarra. Dwie głoski r oraz dźwięczne w i z nadają temu nazwisku tonację.Ale nie z tego powodu je słychać. Jest chwałą dzielnicy Biskupia Górka. Właśnie trwa rewitalizacja tej dzielnicy. Mam nadzieję, że zachowa swój charakter, gdyż kocham w niej wszystko: kompozycję, okna, drzwi, bruki. Chciałabym, aby się zachowały. Na pewno nadal pozostanie Bruno Zwarra - w pamięci, muralach, tablicach i w mojej powieści "Królowa Salwatora".
Miała górę roboty. Elwira stała przed biurkiem
zawalonym książkami. Leżały tam również mapy Gdańska i wiele fotografii Brunona
Zwarry. Z przygnębieniem i niepokojem wodziła wzrokiem po poszczególnych
egzemplarzach, usiłując obliczyć, ile czasu zajmie pobieżne choćby ich
przeglądanie, a musiała poznać szczegóły, wynotować wydarzenia, które
zaciekawią gości zaproszonych na uroczystość poświęconą pisarzowi.
Westchnęła i spojrzała na piętrzące się stosy książek. Skojarzyła je z górą piachu, przekopywała się przez nią dziecięcą łopatką. Pisała szczegółowy scenariusz uroczystości, rozdzielała role, a do każdej należało wyszukać cytaty z książek pana Brunona.
Spojrzała na ścianę. Już dawno zawiesiła na niej za
szkłem portret pisarza, starszego mężczyzny o dość pociągłej twarzy. Pod ramką
widniał napis: "Brunon Zwarra, gdański pisarz. Mieszkał na Biskupiej
Górce". Zasłużył na to, by go
szanować i uczcić. Doskonałą okazją jest święto dzielnicy. Pisał o niej, o
swoim mieszkaniu i o sąsiadach, Polakach i Niemcach. Poznał wielu dobrych,
porządnych i uczciwych. Brakowało mu do setki kilku lat. Oby dożył do rocznicy
stulecia niepodległości.
Jakże czułaby się zaszczycona, gdyby mógł zasiąść w fotelu, przyjmować życzenia i kwiaty, podpisywać książki, spoglądać na zawieszone na stelażach fotografie, ilustrujące wydarzenia i opisane miejsca, słuchać fragmentów, które będą czytać dzieci przychodzące do biblioteki. Ta część przygotowywanej uroczystości zajęła masę czasu: poprawiała dykcję. Uparła się, że nie będą czytać przez mikrofon. Takie popisy recytatorskie są w szkole po to, by nauczyły się mówić, oddychać z przepony, posyłać głos na salę. Cierpliwie poprawiała czytających i nie przepuszczała żadnego błędu.
Potarła ręką czoło, aby sobie przypomnieć, w którym
tomie "Wspomnień gdańskiego bówki", znajdzie potrzebne sceny.
Widziała w pamięci całe akapity, lecz nie zapamiętała numeru strony.
Westchnęła, czekało ją przeglądanie rozdział za rozdziałem. Już wyciągała rękę,
by sięgnąć książkę ze stosu na biurku. Ułożyła je tematycznie, dodając dzieła
na temat miasta, jego zabytków i historii. Wystawały z nich tekturki zakładek.
Sama je tam wkładała, zaznaczając ciekawe wiadomości.
niedziela, 16 października 2022
Porządkowanie czasu
Wydawnictwo Odesfa - Odmienne Stany Fantastyki przygotowuje do druku tom moich opowiadań. Pani redaktor naczelna wyraziła życzenie, bym przejrzała ich tytuły i sprawdziła, czy wszystkie są prawidłowe i ustawione we właściwej kolejności.
W tomie znajdą się opowiadania nowe, które napisałam specjalnie do tej publikacji oraz kilka już opublikowanych. Należało sprawdzić, gdzie i kiedy, bo czas mijał nierównym tempem. By to sprawdzić sięgnęłam po książki, leżące na stosie obok komputera.
Oto niewinna błękitna okładka "Rocznika Fantastycznego 2020". Wydawcą i redaktorem naczelnym jest Bartek Biedrzycki, który przysłał mi egzemplarze, czego się nie spodziewałam.Dlaczego zamieściłam fotografię dziecka z nożem w ręku? Na stronie 3 tej publikacji pan redaktor zamieścił następującą wypowiedź:"Jestem bardzo dumny ze wszystkich opowiadań i artykułów w tym zbiorze. Powstały specjalnie do niego, ze wspomnianym wyjątkiem. Jest nim "Nadejście Fortynbrasa" Emmy Popik, tekst przejmujący, pochodzący ze świetnego zbioru "Tylko Ziemia". Tekst, który mimo ponad trzech dekad na karku nie zestarzał się ani trochę i wśród współczesnych polskich opowiadań powinien znaleźć łatwo nowych, oddanych czytelników. Bardzo się cieszę, że mam okazję go przedrukowywać, bo wspomniany zbiór znaczy dla mnie bardzo wiele."
Dziecko z nożem to szokujące, wypada więc choć trochę wyjaśnić, czego dotyczy. Jest dokładnie związany z opowiadaniem "Nadejście Fortynbrasa", ujawnia jego sens i tłumaczy wymowę.
Dlaczego wspominam o tym opowiadaniu w związku z tomem przygotowywanym do druku? Czy przetrwa lat trzydzieści w pamięci Czytelników i nic go nie zabije, a wprost przeciwnie: ataki tylko go wzmocnią i będą konieczne, by przeżyć. Czy będę mogła to sprawdzić?
niedziela, 9 października 2022
"Mistrz" na czterdziestolecie
Nasz wspaniały miesięcznik "Fantastyka" ma właśnie czterdzieści lat. Pierwszy numer ukazał się w roku 1982. Po pewnym czasie z powodu przemian czasopismo zmieniło tytuł na "Nowa Fantastyka", ale zostało uratowane. Prowadził je wtedy Maciek Parowski, który bardzo dużo zrobił dla tego gatunku literatury i dla autorów uprawiających ten gatunek. Moje opowiadanie "Mistrz" ukazało się w roku 1983. No i się zaczęło.
Miał dziesięć lat i był genialny.
Tak zaczyna się opowiadanie. Kim jest mistrz? Czyżby to był
chłopczyk? Ma na sobie lekką płócienną koszulkę do kolan. Jest delikatny i
kruchy. Postawiono go przed tronem, który jest wysoki i zrobiony ze złota.
Siedzi na nim władca. Nie może się nawet unieść, by spojrzeć na chłopca. Jego
stopy są unieruchomione w magnetycznych sandałach. Odziewa go ciężka szata, a
twarz pokrywa gruba warstwa szminek. Jest mu ciężko i źle.
Chłopiec ma wyjawić władcy prawdę. Władca jednak nie zadaje
pytań, myśli tylko o tym, kiedy dostanie swoją porcję pożywienia, którego dają
mu zawsze za mało. Strażnicy zbyt szybko zakręcają kranik. Nie obchodzi go
prawda, lecz tkanina koszuli Mistrza - jest przewiewna, a on się dusi w
rytualnych szatach.
Chłopczyk patrzy odważnie, władca się boi, gdyż i on - jak każdy
przed nim - zostanie wraz z tronem popchnięty na taras bez poręczy. Kiedy to
się wydarzy? Czy dzisiaj?
Za tronem władcy kryje się uczony - jest nagi. Dlaczego? Może by
pokazać, że nie ma nic do ukrycia? Zobaczył czystą skórę dziecka i nagle odczuł
wstyd. Jak wygląda jego skóra, dlaczego i kim właściwie jest?