czwartek, 17 grudnia 2020

Nie spodziewajcie się

"Dlaczego nie ujawnią, skoro wiedzą?", takie pytania wciąż zadają i sceptycy, i przekonani o istnieniu kontaktów pomiędzy Obcymi a rządami na Ziemi. Jedni pukają się w sam środek czoła, twierdząc, że gdyby istniały jakiekolwiek kontakty, to byśmy się o nich dowiedzieli tak czy siak. Grupa przeciwna wysuwa inne argumenty: zaatakują nas, powstanie ogólnoświatowa panika.

Mity i legendy mówią o bogach, którzy przybyli z nieba. Uczyli ludzi sztuk i rzemiosł, umożliwiających przetrwanie i rozwój. O bogach opowiemy sobie przy innym temacie. Ale cóż: wyuczyli nas z wielkim nakładem własnych kosztów i co dalej, co się z nimi stało? Czyżby wsiedli na swoje statki i śmignęli tylko, by opuścić Układ Słoneczny, rozwiać się w błękicie i zniknąć na zawsze?
Dokąd polecieli, dokąd dolecieli i gdzie są? Czy patrząc w puste niebo, gdzie mrugają tylko małe światełka gwiazd i przypominając sobie, ile milionów lat świetlnych, których nigdy nie pokonamy, oddziela nas od nich, powtarzamy, że kosmos jest pusty, nie odkryliśmy przecież nigdzie inteligentnego życia, no może jakieś bakterie przywiezione z Księżyca.
A jeśli istnieją olbrzymie superclustery gwiazd, a na nich megaspołeczeństwa, poziom rozwoju cywilizacyjnego których przekracza naszą wyobraźnię. Są intergalaktyczne i rozważają problemy na uniwersalną skalę. Nie jesteśmy nawet w stanie pojąć głębi czasu, kiedy to uczynili gigantyczną liczbę planet zamieszkałą. Aż dreszcz człowieka przechodzi, gdy sobie usiłuje wyobrazić tamte cywilizacje i ich technikę i kulturę.
A więc ci technicznie rozwinięci superkosmici niegdyś tyle włożyli wysiłku i pozostawili tak wielką robotę za plecami? Na tysiąclecia, na zawsze? Czy możemy przypuszczać, że ich pobyt na naszym globie i praca nad naszym rozwojem stała się przypadkiem, po prostu zabłądzili gdzieś na błotnistych wiejskich drogach kosmosu. A jeśli działali według uniwersalnego planu i - powiedzmy sobie - wręcz rutynowo. Nie eksperymentowali, lecz wypełniali punkt po punkcie i pisali sprawozdania z rezultatów.
Przypominamy sobie, że niegdyś publikowano utajnione dokumenty, dotyczące rożnych spotkań z Obcymi, zgromadzonych artefaktów i wiedzy rządów i prezydentów. Stronice tych papierów były zagryzdane na czarno, w każdej linijce wykreślono słowa. Nie mogliśmy odgadnąć, jaką treść ukrywały. Uprzednio jednak te dokumenty zostały przeczytane przez osoby na najwyższych stanowiskach w rządzie i we władzach wojskowych. Widząc u dołu strony nazwiska, jakie autoryzowały dokumenty, potwierdzały obserwacje i wyciągnięte wnioski, potraktowano je z całą powagą, a co więcej, zostały wydane stosowne rozporządzenia i podjęto działania. Może trwają do dziś. Czasami słyszy się tylko o tak zwanym czarnym budżecie, to jest funduszach na specjalne programy, które oficjalnie nie istnieją i nigdy nie zostaną wykryte ani ujawnione. Nie widać przepływu pieniędzy, nikt nie wyświetla faktur na monitorze komputera ani też nie demaskuje swoich agentów. To znowu wybuchają jakieś niby skandale o praniu brudnych pieniędzy, pochodzących z handlu narkotykami, afery jednak znikają i nikt nie jest ukarany. Czyż nie byłoby prościej, by po prostu stworzyć program naukowy. To znaczy, jaki? Wyobrażamy sobie, że na prestiżowym uniwersytecie powstanie program do kontaktów z Obcymi, referaty, doktoraty, koła naukowe studentów, publikacja wyników w naukowych periodykach. Zabawne, prawda. Nie jest to możliwe.
Ale przecież istnieją utajnione koła wywiadu i wojska. To właśnie one dysponują czarnym budżetem z brudnych źródeł. W laboratoriach, o których nikt nie wie, w bazach wojskowych, do których nikt nie ma dostępu, można przeprowadzić każde badanie, i nikt się o nim nigdy nie dowie. Studia nad kontaktami z Obcymi mogą być o wiele bardziej zaawansowane, niż sądzimy.
Pisałam już o tym, że korzystamy z technologii zdobytej od Obcych. A jeżeli osoby zaangażowane w kontakt zdają sobie dość dobrze sprawę z gigantycznych możliwości, jakie mogą stać się ich udziałem. Będą czerpać nadzwyczajne zyski z zagarniętych technologii, a może są większe możliwości. Dotyczą one długości ludzkiego życia, pozbycia się wszelkich niedomagań, by mogli stać się piękni i młodzi jak bogowie, o mózgach pojemnych jak superkomputery.
Być może z tych utajnionych dokumentów można było wysnuć wnioski o istnieniu megacywilizacji i podano warunki, które należy wypełnić, by kiedyś Ziemia została do nich dołączona i ludzkość stała się obywatelami kosmosu. No, nie cała ludzkość, tylko wybrani, którzy zostaną dopuszczeni, a teraz strzegą tej tajemnicy. Aż trudno sobie wyobrazić, że obecne rządy wyznają przed światem i przed ludem, uderzywszy się w piersi, jak przez dziesięciolecia wszystkich nas bezczelnie okłamywali. Ludzie pokazaliby wówczas wszystkie inne kłamstwa i oszustwa, które były przykrywane lub obśmiewane jako teorie spiskowe. Upadek rządów i kompromitacja, utrata wpływów i majątków byłaby większa i szybsza niż podczas jakiejkolwiek rewolucji.
A jeśli Obcy przybywają tu regularnie, monitorują rozwój swojego dzieła? Może więc kiedyś ich zobaczymy, rządy ujawnią, co wiedzą. Już się nie spodziewacie, nieprawdaż? 
 

 Zapraszam do czytania moich książek na Legimi

7 komentarzy:

  1. Emma a oglądałaś "Projekt ujawnienie " ? wpisz po angielsku i już masz

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, chętnie obejrzę, pewnie o tym, co napisałam tu na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Proponuję zaobaczć kilka mocnych rzeczy na YT:
    1. Dr. Steven Greer. Jak działa tajny rząd
    2. Syriusz / Sirius [dokument, napisy PL]
    3. Unacknowledged Disclosure The Director's Cut 2017
    4. Tajemnice Piramid 2010 Lektor PL

    jednocześnie odradzam oglądanie dokumentów typu natural geografic, discovery channel - bo są zwyczajnie płytkie i stereotypowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za wszelkie podpowiedzi. Jestem ogromnie wdzięczna. Jest coś w tym dziwnego, po długiej przerwie powróciłam do zajmowania się tematem UFO właśnie na skutek wielu ponagleń osób, których wcale nie znałam.

      Usuń
  4. Te wszystkie programy "ujawnień" są dosć zabawne w kontekście starej ksiażki Timothy Gooda "Z tajnych archiwów" . Są tam przedstawione scany ujawnionych dokumentów ,są ujawnione z tym że cenzor zaczernił, nazwiska(ok), zdania (och) całe strony (!) . Po takim "ujawnieniu " nie wiemy nawet co zaczeniono ani dlaczego .Dokumenty zostały stracone bezpowrotnie choć ,jak wspomniałem - ujawnione . A teraz "nawróceni" agenci służb specjalnych mają "śpiewać" :) :) :) agenci nigdy nie przechodzą na emeryturę i zawsze chronią siebie i kumpli .Co prawda w Polsce wysłane ich na "zieloną trawkę" ale żaden z nich i tak nie powie co robił .Taka specyfika. Prędzej uwierzę w sterowanie opinią publiczną poprzez temat ufo niż ujawnienie prawdy o UFO ze względów moralnych . Pamiętacie wystapienie Clintona w sprawie odkrycia życia na meteorycie z Marsa ? Skamieniała bakteria okazała się konkrecją mineralną przypadkowo podobna do skamieniałej bakterii ;) .
    Fajnie że, Pani pisze i wypowiada sie w temacie .Zbyt wielu zarzuciło temat .

    OdpowiedzUsuń