piątek, 19 stycznia 2018

Kółko i krzyżyk



Nie pamiętacie z pewnością niegdysiejszych doświadczeń naukowych, które fascynowały, w wyniki ich zostały uznane za tak szokujące, że nie dawano im wiary. Usiłowano udowodnić istnienie telepatii, odczytywania prostych informacji z mózgu drugiego człowieka. Eksperymenty przeprowadzano pod rygorem surowej kontroli. W jednym pokoju siedział człowiek, przed nim na stole kartki z narysowanym kółkiem i krzyżykiem. Wpatrywał się w skupieniu.


Powrócę do relacji na temat porwań ludzi przez Obcych. Przerażona ofiara, położona na stole laboratoryjnym i poddawana badaniom, widziała przed sobą olbrzymie czarne oczy pochylonego nad nią Szaraka. W jej mózgu pojawiały się różne, nawet skomplikowane informacje: od prostych słów uspokojenia: "Nie bój się, nic ci nie zrobimy". do skomplikowanych wiadomości na temat położenia planety obcych na mapie kosmosu, aż do wizji o przyszłości Ziemi.
Czy ludzki mózg posiada takie możliwości? Pytanie oraz idea stały się inspiracją do naukowych badań.
Zostały zapożyczone od Szaraków, które jakoś nie cieszą się wielkim szacunkiem. Może dlatego, że są małe, nieprzyjemne w dotyku, spełniają podrzędne funkcje na statku i robią ludziom paskudne rzeczy. Brak oficjalnych komentarzy odpowiednich służb, a odczytywanie umysłu przez Szaraki pozostaje w sferze folkloru i ufologów.
Tymczasem już incydent w Roswell przyniósł na ten temat wiele danych, o których się milczy. Pamiętamy oficera, który przykucnął w bazie przed zwiniętą płachtą plastyku, podpartą kijkami. Oficer patrzył pustym wzrokiem przed siebie, tymczasem wojsko ucinało przesyłanie wszelkich relacji na temat wydarzenia i żołnierze z bronią otaczali kordonem miejsce, gdzie podobno spadł balon meteorologiczny, ważący parę deko. Było jednak, o co się bić i czego strzec.
Nieszczęsny i bezbronny,  i nie wiadomo, czy w ogóle żyjący, niewielki Szarak został poddany wielostronnym i długotrwałym badaniom przez ziemskich uczonych. Pewnie oceniał ich tak, jak my potraktowalibyśmy "mędrców" z X wieku, którzy chcieliby zbadać nasz mózg. Być może jego psychika przetransferowała się do kosmicznych zasobów i została opatrzona etykietką z jego peselem. Pozostał tylko mózg jako organ, typowy jak twardy dysk do wymiany.
Badania prowadzone ówczesnymi narzędziami wykazały podobno, że Obcy może poprzez swój mózg kontaktować się z innymi mózgami.  Jednym słowem, jego możliwości psychotroniczne daleko wykraczały poza ziemskie dowody na temat przesyłania obrazu kółka i krzyżyka. Posiadał umiejętność komunikowania się.
Jak postrzegamy Szaraki? Może uważamy je za podrzędnych laborantów, wykonujących rutynowe czynności, a nordycy stojący z boku to właściwi menagerowie.  A jeżeli tak nie jest? Szaraki możemy uważać za coś innego niż wykonawców projektu  klasy zarządzającej na statku kosmicznym. Jeżeli kiedyś my z Ziemi wyślemy jakiś star trek, jego załoga będzie się składała z uczonych po kilku fakultetach i ekspertów o głębokiej specjalizacji. 
Gdzieś w jakimś clusterze na Drodze Mlecznej naukowcy odkryli planety, które mają po około dwanaście miliardów lat. Zaledwie w roku 2012 odkryto dwie planety, które mają po niemal trzynaście miliardów lat. Znajdują się w odległości mniejszej niż czterysta lat świetlnych od Ziemi. Wiek naszej macierzystej planety nie osiągnął nawet pięciu miliardów lat. Pomyślmy przez chwilę, jak mogła się rozwinąć cywilizacja na planetach, które są od nas starsze o osiem miliardów lat.
I jak będzie wyglądała Ziemia i ludzka rasa za te osiem miliardów lat? A jeśli oni wiedzą, bo już obserwowali  rozwój takich młodych cywilizacji, i nie tylko, wpływali również na ich rozwój? Czynią to również teraz. Ostatnio badania postępują bardzo szybko i nawet do ludzi zajętych codziennością docierają wiadomości o nanotechnicznych "urządzeniach", które będą "wszczepiane" do mózgu, poszerzając jego możliwości w każdej dziedzinie. Obecnie traktujemy te doniesienia jako ciekawostki albo fantazje szalonych miliarderów, którzy nie wiedzą, co robić z kasą. A jeśli za niedługi okres czasu będą dyskusje i spory na temat aktywacji mózgu dzieci po urodzeniu, identycznie jak na temat obecnych szczepień przeciwko chorobom.
 Załóżmy, że telepatyczne przekazywanie informacji oraz, poszerzmy to, psychotroniczne przesyłanie  dużych plików wiadomości z mózgu do mózgu, w dodatku z ogromną szybkością, nie bacząc na przestrzeń i czas, będzie warunkiem koniecznym dla odbywania dalekich podróży. Jesteśmy już do tego przygotowywani. Kiedyś z jakiejś "chmury" zaczerpniemy wiadomości i niezbędne dane, umożliwiające dalszą podróż i kontakt z cywilizacjami, jakie są na naszej trasie. Piękna to idea i staje się na naszych oczach, choć może nie całkiem zdajemy sobie z niej sprawę. Jesteśmy na początku. Pierwszy krok właśnie robimy. 

P.s. Przepraszam moich miłych komentatorów za zbyt krótkie i obcesowe odpowiedzi, liczę na to, że obecny post pobudzi senną komórkę wyobraźni i zachęci do podzielenia się ze mną przemyśleniami, jeszcze poprzez słowa, choć zapisane w chmurze. 

2 komentarze: